Click Me Click Me Click Me Click Me Click Me Click Me Click Me Click Me

29 listopada 2014

Podkład Max Factor Facefinity All Day Flawless 3in1

Mój ideał!
Na ten produkt trafiłam szukając podkładu, którego użyję w dniu mojego ślubu. Poszukiwania trwałego i kryjącego kosmetyku zajęły mi dobrze ponad rok (w moim przypadku dobór odpowiedniego podkładu na naprawdę wyzwanie). Może i nie powinnam zrzucać winy o wszystkie moje problemy z cerą na AZS, ale, serio, to strasznie utrudnia znalezienie dobrego podkładu, nie mówiąc już o sztuczkach, związanych z zakryciem stanów zapalnych w okolicy twarzy. Naczytawszy się zatem o polecanych trwałych podkładach wzięłam się za testowanie odpowiednio wcześniej, żeby ewentualnie mieć czas na wyleczenie ewentualnej niespodzianki po nietrafionym podkładzie (moja skóra po prostu nie dogaduje się z niektórymi kosmetykami, nieraz bardzo dobrymi, dobrze dobranymi i prawidłowo aplikowanymi – taki foch i już). Nie rozpisując się o detalach, przechodzę do opisu samego podkładu.

Opakowanie

Podkład jest w szklanym i bardzo eleganckim słoiczku z pompką i plastikową zatyczką na pompkę. Sama pompka jest w kolorze złotym, co wygląda ciekawie i ekskluzywnie. Zatyczka jest wykonana z mocnego plastiku, który bez ani jednego pęknięcia przetrwał wiele wzlotów i upadków. Pojemność standardowa – 30 ml.

 


Kolor

Posiadam odcień nude 47. Odcienie podkładów Max Factora są trudne – nie każdy znajdzie coś dla siebie, ponieważ wiele z nich posiada różowy pigment. Mój odcień jest zupełnie neutralny i będzie pasował do osób z ciepłym jak i chłodnym odcieniem skóry. Moja cera jest raczej neutralna, w kierunku ciepłej, ale mimo to ciężko było mi dobrać idealny odcień podkładu wśród produktów drogeryjnych. Ten odcień jest jednym z niewielu, który idealnie do mnie pasuje i nie wyglądam w nim żółto. Lekko rozświetla moją cerę i ożywia ją.

Konsystencja

Podkład jest bardzo plastyczny i dość gęsty. Wyciśnięty na rękę nie spływa. Na twarzy ładnie zastyga i nie tworzy efektu maski. Dla mnie, nałożony cienką warstwą, jest prawie niezauważalny, a kolor skóry jest wspaniale wyrównany. Nawet na nosie, który jest problematycznym miejscem dla wielu podkładów, ładnie się rozprowadza i jest niewidoczny.

 

Wydajność

Na twarz wystarcza ok pół pompki – jeżeli nakładam podkład palcami. Pędzlem troszkę więcej. Warto wspomnieć o tym, że pompka pozwala dozować taką ilość produktu, jakiej potrzebujemy – nawet maleńką kropelkę.

Trwałość

Ponieważ jest to podkład 3 w 1 – zawiera bazę i korektor, można od niego oczekiwać więcej. Utrwalony pudrem (używam Kryolan AntiShine) daje radę cały dzień, nie ściera się, nawet jakoś specjalnie nie brudzi. Utrwalony fikserem wytrzymuje cały dzień i noc (miałam go na twarzy na swoim ślubie i weselu i nawet nad ranem wyglądał całkiem ok). Tak więc 10-12 godz bez problemu, utrwalony trzyma się, aż się nie zmyje. Bronzer, róż i rozświetlacz też nie znika. Nie mam się czego przyczepić :)

Krycie

Średnie. Przy niedużych zaczerwienieniach lub przebarwieniach nie trzeba sięgać po korektor. Czasem nakładam go także pod oczy i ładnie zakrywa moje sińce. Efekt krycia można stopniować, dodając w wybranych miejscach kolejne warstwy produktu.

  

Stosunek ceny do jakości

Podkład kpiłam na promocji za ok 35 zł i uważam że warto. Cena regularna to niecałe 60 zł – wg mnie trochę za dużo jak na podkład drogeryjny, jednak jak zobaczę go znowu na jakiejś promocji, to na pewno kupię.

Podsumowanie

W podsumowaniu chciałabym zwrócić uwagę na to, że są to moje indywidualne odczucia. W tym podkładzie znalazłam to, czego szukałam w tego typu kosmetyku. Po pierwsze, możliwość stopniowania. Gdy chcę pomalować się lekko, nawet mała ilość podkładu pozwala na nałożenie go cienką i równomierną warstwą. Przy nakładaniu normalnej warstwy – otrzymuję efekt średniego krycia. Pory są lekko wygładzone. Po drugie, trwałość. Na pewno na trwałość podkładu ma wpływ moja obecna lepsza kondycja skóry. Tak więc cieszę się tym stanem i mam nadzieję, że będzie trwał jak najdłużej.

Nie jest to mój jedyny podkład marki Max Factor. W najbliższym czasie chciałabym zakupić nowość MF, podkład Skin Iluminaizer i może skrobnę jakiś post porównujący te podkłady? Dodam, że wszystkie moje MaxFactory mam w najjaśniejszych odcieniach, które znaaaacznie się od siebie różnią kolorem.

A o innych moich odkryciach podczas poszukiwań kosmetyków do wykonania mojego makijażu ślubnego opowiem w kolejnych wpisach.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz