Click Me Click Me Click Me Click Me Click Me Click Me Click Me Click Me

22 listopada 2014

Nowość marki Ziaja: Krem nawilżający balans korygująco – ściągający


Niestety moja cera nie należy do bezproblemowych. O ile w okresie dojrzewania i w liceum nie narzekałam na skórę tak jak moi rówieśnicy, tak teraz ciągle zmagam się z zaskórnikami, trądzikiem, a do tego moja cera jest dość wrażliwa, cienka i mocno unaczyniona na policzkach.

Nie trafiłam jeszcze na krem do twarzy, z którego byłabym w pełni zadowolona zatem cały czas szukam :) Tak też ostatnio natknęłam się na nowość – Ziaja, Oczyszczanie – Liście Manuka, Krem nawilżający balans korygująco – ściągający (nazwa okrutnie długa, wiem :) 

Czy sprostał wymogom mojej skóry? O tym poniżej :)
 


Opakowanie:
 

Kosmetyk znajduje się w białej tubce z miękkiego plastiku. Opakowanie jest nieprzeźroczyste, zatem nie widać ile kremu nam jeszcze zostało. Zakrętka jest dość duża, dzięki czemu wygodnie się go otwiera i można postawić w łazience w pozycji stojącej :) Pojemność tubki to 50 ml., czyli tyle, ile zazwyczaj mają tradycyjne kremy. 



 

Konsystencja i zapach:
 

Konsystencja nie jest ani za gęsta, ani też za rzadka, krem nie spływa nam z dłoni przed nałożeniem na buzię i ładnie się wchłania. Zapach jest delikatny i świeży co bardzo mi odpowiada, ponieważ nie lubię jak kosmetyki do twarzy zbyt intensywnie pachną.
 

Wydajność:  

Kosmetyk jest bardzo wydajny, mam go już dwa miesiące i zostało mi jeszcze ponad pół opakowania.
 

Działanie:
 

Krem bardzo szybko się wchłania (nie trzeba rano długo czekać przed nałożeniem podkładu :) i nie pozostawia filmu na mojej twarzy. Nie zapycha też porów oraz delikatnie matuje buzię. 
Jako baza pod makijaż też sprawdza się nie źle, dobrze rozprowadza się na posmarowanej nim twarzy zarówno tradycyjny podkład jak i uwielbiane przeze mnie – mineralne Annabelle Minerals. 
Jedyne do czego mogłabym się przyczepić to jest niestety fakt, że krem nawilża moją skórę jednak trochę za mało (szczególnie na policzkach), dlatego stosuję go tylko na dzień, na noc natomiast muszę wtedy nakładać bardziej treściwe, mocniej nawilżające i delikatnie natłuszczające specyfiki :)
Krem nie podrażnił mojej skóry, wręcz ją delikatnie łagodził co myślę, że również jest dość ważne. Zawiera filtr SPF10, no i jeszcze jedna jego zaleta: kosztuje 10,99 zł., za te pieniądze myślę, że naprawdę jest wart wypróbowania, tym bardziej że testowałam wiele droższych, gorzej działających kosmetyków. 





 

Podsumowując jest to najlepszy krem marki Ziaja, jaki do tej pory miałam. Nie zachwycił mnie jakoś specjalnie i nadal będę szukała pośród innych firm, ale myślę że niektórym może się spodobać :)
 

Link do składu i opinii na Wizażu: http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=68601

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz