Click Me Click Me Click Me Click Me Click Me Click Me Click Me Click Me

7 grudnia 2014

PIERWSZE WRAŻENIE: Podkład matujący w musie Luxe z Avonu




Wczoraj przyszło do mnie zamówienie z Avonu z kilkoma nowościami oraz kilkoma sprawdzonymi kosmetykami, którym chciałabym poświęcić chwilę uwagi. Generalnie opinie odnośnie do Avonu są bardzo mieszane. Ja mam w katalogu kilka sprawdzonych pozycji, które są niezastąpione, ale do większości kosmetyków podchodzę z ostrożnośnią.

Nowością jest dla mnie podkład w musie z serii Luxe. Moje dotychczasowe doświadczenia z podkładami z Avonu nie są za ciekawe (delikatnie mówiąc), ale jak się coś nowego pojawia – sprawdzam, a nuż coś się zmieniło :) Z serii Luxe mam już korektor w sztyfcie, który sprawuje się całkiem nieźle, więc postanowiłam wypróbować i podkład.


Podkład dotarł do mnie bardzo dobrze zapakowany – w bąbelkowej folii znajdował się kartonik, w kartoniku folia bąbelkowa, a w niej zawinięty słoiczek z podkładem.

 

Opakowanie

Bardzo ładny i elegancki szklany słoiczek 18 ml. Hmm... trochę mało, ale za to dość ładnie wygląda. Plusem są napisy (złote), które są nadrukowane na szkło, na złotej nakrętce również widnieje napis LUXE, który jest wygrawerowany. Zawsze to lepiej wygląda niż naklejka. Poza tym opakowanie sprawia bardzo pozytywne wrażenie.

 



Kolor

Mój kolor to porcelain – najjaśniejszy. W rzeczywistości mam mieszane odczucia. Na żywo wygląda dość jasno i neutralnie, a na zdjęciach – pomarańczowo.

 
Kolor porcelain
 
Zdjęcie bez lampy...

i z lampą.
Czy najjaśniejszy odcień będzie odpowiedni dla bladziochów? Hmm... Jasny jest, więc dla osób z jasną i bardzo jasną karnacją powinien być dobry, natomiast dla osób z ekstremalnie jasną cerą może być za ciemny. Moja cera jest bardzo jasna i podkład „daje radę”, ale nie jest to mój idealny odcień.  


 

Konsystencja

Podkład ma konsystencję dość gęstego musu, przez co trochę ciężko się go wydobywa ze słoiczka. Przy nakładaniu na skórę jest jakby lekko tłustawy (podobnie zachowuje się MF Colour Adapt w musie).

  
Konsystencja w zbliżeniu.

Krycie/Efekt

Lekkie/średnie. Na twarzy jest prawie niewidoczny. Przebarwień nie zakrywa, nieprzyjaciół tym bardziej. W pory nie wchodzi. Podkreśla suche skórki. Podkład zdecydowanie jest matujący, ale nie podoba mi się jaki daje efekt. Spodziewałam się lekko brzoskwiniowego wykończenia, jakie daje np. podkład w musie z Sephory (Fond de Teint Voile Lége), ale wykończenie podkładu z Luxe jest dalekie od tego efektu. Buzia wygląda na płaską i lekko trupią. Może to przez to, że nałożyłam go na dość lekki krem?

(Drugiego dnia nałożyłam na konkretniejszy krem i to samo...)

Na twarz nałożyłam go dość dużo (na pewno więcej, niż podkładu w płynie), dlatego raczej nie będzie to wydajny produkt. Dam mu jeszcze szansę, ale nie wygląda to za ciekawie.


Podsumowanie

+ ładne opakowanie
+ neutralny zapach
+ nie wchodzi w pory
+ matuje
+ jest dość trwały (utrwalony pudrem nie ścierał się przez cały dzień)

- podkreśla suche skórki
- niewydajny
- słabe krycie
- jest widoczny na nosie
- BRUDZI (np. kołnierz kurtki...)
- po paru godzinach zaczyna wyglądać nieciekawie, jakby podkład i skóra żyły oddzielnym życiem


I pędzel i gąbeczka średnio rozprowadzały podkład -- najlepiej sprawdziły mi się palce :)
Skład...

Pamiątka z Chin :) 

Trochę się zawiodłam, bo spodziewałam się czegoś ciekawszego. Podkłady zdecydowanie nie są mocną stroną Avonu ;) Zgadzacie się ze mną?

3 komentarze:

  1. Iza: Hmm... ja też za podkładami z Avonu nigdy nie przepadałam i jak widać nadal w tej kwestii nic się nie zmieniło :(
    Avon ma za to dosyć fajne cienie do oczu i niektóre kredki, szczególnie uwielbiam żelową z SuperShock :D :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze nigdy nie mialam zadnego podkladu z tej marki,a le po Twojej recenzji raczej i na ten sie nie skusze ;) Zdecydowanie potrzebuje pewniaka, ktory porzadnie kryje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tosia: Z Avonu podobno ciekawy jest podkład z serii Luxe w formie fluidu. Ale teraz już baaardzo jestem do niego zniechęcona. Chyba zostanę przy MF. Niedawno razem z Izą kupiłyśmy sobie podkłady Skin Luminizer, który pod względem krycia też mnie zawiódł. Moim faworytem nadal pozostaje MF 3w1.

      Usuń