Pozostając w temacie kosmetyków
Planeta Organica z organicznym olejkiem cedrowym dziś przedstawię
Wam balsam do włosów, który przypasował mi niemniej niż krem do
rąk z tej samej serii :) Zatem zapraszam do lektury :)
Opakowanie:
Butelka 360 ml. z zielonego, twardego
plastiku. Design bardzo podobny do kremu do rąk (czarna naklejka z
zielonymi napisami :). Zamykanie dla mnie jest wygodne, nie trzeba
odkręcać zakrętki co pod prysznicem przy mokrych dłoniach może
być niewygodne :)
Konsystencja i zapach:
Tutaj również podobnie jak w
przypadku kremu do rąk – zapach śliczny (już się zaczynam od
niego uzależniać ;) Balsam jest dość wydajny, mam go już 2
miesiące i sporo mi go jeszcze zostało.
Dostępność i cena:
Produkt można kupić głównie w
sklepach internetowych, ale jest również dostępny w wybranych
sklepach i aptekach – ja swój kupiłam w małym sklepiku
zielarskim w mojej miejscowości. Za balsam o pojemności 360 ml.
zapłaciłam tam 16 zł, myślę że jest to całkiem przystępna
cena :)
Działanie:
Jeśli chodzi o działanie to muszę
przyznać, że jak na odżywkę/balsam działa on bardzo dobrze :)
Wypróbowałam go w różnych
kombinacjach: przed, po myciu włosów, na 5, 15, 30 minut :)
Najlepiej sprawdza się u mnie nałożony
na naolejowane wcześniej (najczęściej na noc) włosy, na około
20-30 minut. Moja fryzura po takim „rytuale” pięknie błyszczy,
włosy są śliskie, dociążone i znika mój problem z plątającymi
się kosmykami :) Balsam również ładnie wygładza długość co
jest ok, ale nie stosuję go kilka razy pod rząd, ponieważ moje
włosy są z natury cienkie i zbyt duża dawka wygładzenia nie jest
dla nich też zbyt dobra. Używam za to kilku ulubionych produktów
naprzemiennie :)
O ile na moich cienkich,
wysokoporowatych z przesuszonymi (wcześniejszym rozjaśnianiem)
końcówkami włosach balsam cedrowy spisał się rewelacyjnie o tyle
u Tosi już takiego efektu wow nie zrobił. Zwrócę jednak uwagę na
fakt, że jej włosy są zupełnie inne od moich – są przede
wszystkim gęste, mocne i nie potrzebują tylu specyfików co moje,
by dobrze wyglądać :)
Oto mini recenzja Tosi:
„Cedrowa
odżywka
na pewno odżywiła moje włosy i dodała im ciut blasku. Lepiej mi
się sprawuje, gdy ją nakładam po myciu, a następnie tylko
spłukuję. Włosy mi się po niej lekko plątały... Podsumowując,
całkiem ok, ale na moich włosach rewelacji nie robi. Ale dla samego
zapachu na pewno nie raz ją jeszcze kupię :)”
Jak
widać – co włos to obyczaj :) W każdym bądź razie myślę, że
warto ten kosmetyk wypróbować, szczególnie właścicielki
wysokoporowatych włosów powinny być z niego zadowolone :)
skład |
Link
do opinii na Wizażu:
http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=60676
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz