Click Me Click Me Click Me Click Me Click Me Click Me Click Me Click Me

19 czerwca 2015

Czarne Mydło Nacomi 100% natury :)


Czarne mydło, o którym dziś chcę Wam napisać kupiłam zupełnie przez przypadek podczas jednej z wizyt w drogerii Hebe :) Chciałam kupić dobry peeling do ciała, którego w końcu nie nabyłam, ale wyszłam z zakupów za to z kilkoma innymi kosmetykami, w tym również z naszym dzisiejszym bohaterem.


Na temat czarnego mydła Savon Noir czytałam wcześniej kilka pozytywnych recenzji, jest to naturalny kosmetyk powstały ze zmiażdżonych oliwek oraz wody w Maroku. Wykorzystywane jest też podczas rytuały Hammam, o którym pewnie niejednokrotnie już słyszałyście :)
Na początku miałam zamiar stosować to mydełko tylko do pielęgnacji ciała, potem jednak postanowiłam zaryzykować i wypróbować je na mojej wrażliwej skórze twarzy i powiem Wam, że pozytywnie się zaskoczyłam :) Zapraszam do krótkiej recenzji.

Opakowanie:

Plastikowy słoiczek 200 g. Produkt poza standardową zakrętką zabezpieczony jest dodatkowym wieczkiem. Opakowanie jest dość wygodne :)



Konsystencja i zapach:

Kosmetyk ma dość zbitą konsystencję, która w kontakcie z wilgotną i ciepłą skórą robi się bardziej „maślana” :) Dobrze jest rozetrzeć najpierw wybraną porcję produktu w dłoniach, żeby ułatwić sobie nałożenie mydełka na ciało :) Bardzo istotne jest, żeby pilnować, aby do opakowania nie dostała się ani kropla wody, ponieważ kosmetyk może szybciej nam się zepsuć.
Zapach natomiast mnie niestety nie uwiódł ;P Mydło pachnie dość intensywnie, ale można się przyzwyczaić (czego się nie robi dla urody :)


Wydajność i cena:

Czarne mydło jest dosyć wydajne, możemy je używać przez 6 miesięcy od otwarcia. Ja stosuję je do twarzy i do ciała, więc myślę, że uda mi się zużyć całe opakowanie. Jeśli natomiast macie zamiar stosować mydło tylko na buzię, to myślę, że śmiało można je kupić na razem z siostrą/koleżanką/mamą, ponieważ można w tym czasie nie zdążyć wykorzystać całego słoiczka.
Cena waha się w granicach 15 – 25 zł, ja swoje kupiłam w Hebe za 21 zł, natomiast w sklepach internetowych i na allegro widziałam, że można je dostać już za około 15 zł.

Działanie:

Jak już mówiłam, na początku stosowałam ten kosmetyk tylko na ciało (nakładałam na około 10 minut, po czym spłukiwałam). Potem pod wpływem wielu pozytywnych recenzji zdecydowałam się wypróbować go na mojej twarzy :) Tutaj i tutaj spisał się świetnie.
Bardzo dobrze oczyszcza ciało, które po zastosowaniu lepiej chłonie wszelkie balsamy. Nie ograniczam się jednak do niego, ponieważ lubię czasami użyć, również tradycyjnego peelingu (m. in. przez wzgląd na masaż :).
Skóra twarzy po użyciu czarnego mydła jest cudownie oczyszczona, aż „skrzypi”. Zauważyłam, że po kilku zastosowaniach nawet moja problemowa strefa „T” stała się lepsza, mniej problemowa. Mam zamiar na stałe włączyć ten kosmetyk do pielęgnacji twarzy i stosować go raz w tygodniu na zmianę z tradycyjnym peelingiem (obecnie Sylveco) i myślę, że takie rozwiązanie będzie mojej buźce służyć :)

Opis producenta

skład :)


A czy Wy stosowałyście ten kosmetyk? Jakie peelingi można znaleźć w Waszych kosmetyczkach?

7 komentarzy:

  1. Mnie jakoś kompletnie nie zachęca - konsystencja wręcz przeraża ;p Przypomina mi jakieś mazidło od taty z garażu ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe... miałam podobne wrażenie na początku :) dodatkowo zapach też nie zachwyca, jednak działanie w zupełności mi to rekompensuje :) pozdrawiam ;)

      Usuń
  2. Haha, mialam dokladnie to samo skojarzenie z mazidlem z garazu :) ale mnie bardziej zaciekawilo niz przerazilo :))

    Pozdrawiam, Ania.
    http://pandaoverseas.com/

    PS. Zapraszam na rozdanie! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kusi mnie od dawna, ale jakoś jeszcze nigdy nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest super i bardzo dobrze oczyszcza skórę :) Ostanio kupiłam sobie mydło aleppo z czarnuszką i daje ono trochę podobny efekt :)

      Usuń
  4. czarne mydło kusi mnie od dawna, aktualnie stosuje cedrowe mydło z babuszki agafii i jestem z niego bardzo zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń